Speed Cross Race

... czyli Wyścig ekstremalnie wciągający. Z powodu kilku kontuzji biegałam tylko z aparatem (choć spory dystans się z tego zrobił a kolano na koniec odmówiło posłuszeństwa). Szczerze jednak podziwiam tych ponad 400 Śmiałków, którzy zdecydowali się podjąć pełne wyzwanie. Mokro, zimno, brudno i z dodatkiem "smaczków" ;-) Ale chyba warto było patrząc po minach uczestników. A dla Organizatorów WIELKIE BRAWA! Za perfekcyjną organizację, emocje i pokazanie, że w Olsztynie też można :) Trasy 6 i 14 km były świetnie przygotowane i zabezpieczone. Pozwalały się zmęczyć, ale i uśmiechnąć. Szczególnie Klatka MMA. Niby tuż przed metą, ale potrafiła dać "w kość" :)

Ps. Po takich eventach wraca wiara w ludzi. Widząc tylu wolontariuszy na trasie, tylu pomagających sobie Uczestników (często kosztem siniaków i otarć).
Miłego oglądania.
















































Pomoc czasem pełna poświęcenia.

Przeszkoda trudna do przebycia, jak się ma obie nogi w górze ;-)

Czasem stawiali bardzo czynny opór.



Żona nie pomoże ;-)





















Najdzielniejszy 14nastoletni Uczestnik BRAWO

Zawodnicy MMA nikomu nie odpuścili :)












Deszcz nie deszcz, ale dobiec trzeba.


Uśmiechy do końca.

0 komentarze:

Prześlij komentarz